MAKEUP REVOLUTION
I <3 MAKEUP
Cześć, dziś post wyjątkowo nie o paznokciach a o oczach, konkretnie cieniach
do powiek, jak pewnie już zauważyliście powyżej:)
W roli głównej czekoladowa paleta Naked Chocolate od MAKEUP REVOLUTION.
O tych czekoladowych paletach już dawno było głośno, wiele dziewczyn w internetowym
świecie kusiło nas obszernymi wpisami na blogach i filmikami na YT.
Długo opierałam się przed jej zakupem-upewniając sama siebie, że mam już takie cienie:D
aż do chwili gdy w ręce wpadła mi ulotka reklamowa małej drogerii w moim mieście, poszłam
z zamiarem ewentualnego zakupu paletki Death By Chocolate ale okazało się, że posiadają wszystkie
czekolady Makeup Relolution! Mogłam je zobaczyć i dotknąć.
W rezultacie wyszłam ze sklepu z białą tabliczką !:)
Paleta jest solidna, zawiera duże lusterko oraz dwustronny aplikator, cieni jest 16, dwa teoretycznie
najczęściej używane są największe.
Jest idealna dla miłośniczek brązów, znajdziemy ich tutaj aż 12, 1 złoty, 3 pozostałe to bardzo jasne
odcienie beżu.
Cieni matowych jest 7, pozostałe są błyszczące ale nie posiadają widocznych drobinek, ich konsystencja
jest bardzo przyjemna - "masełkowa
", są aksamitne, bardzo dobrze napigmentowane, utrzymują
się przez cały dzień w idealnym stanie-makijaż to sama przyjemność :)
Zapach palety jest naprawdę kuszący! Każdego ranka robiąc makijaż mam wrażenie że stoi przede mną
kubek gorącej czekolady :D
Niedługo pojawi sie kolejny wpis hybrydowy
a tym czasem zapraszam Was na mój Instagram gdzie jestem zdecydowanie częściej :)
świecie kusiło nas obszernymi wpisami na blogach i filmikami na YT.
Długo opierałam się przed jej zakupem-upewniając sama siebie, że mam już takie cienie:D
aż do chwili gdy w ręce wpadła mi ulotka reklamowa małej drogerii w moim mieście, poszłam
z zamiarem ewentualnego zakupu paletki Death By Chocolate ale okazało się, że posiadają wszystkie
czekolady Makeup Relolution! Mogłam je zobaczyć i dotknąć.
W rezultacie wyszłam ze sklepu z białą tabliczką !:)
Paleta jest solidna, zawiera duże lusterko oraz dwustronny aplikator, cieni jest 16, dwa teoretycznie
najczęściej używane są największe.
Jest idealna dla miłośniczek brązów, znajdziemy ich tutaj aż 12, 1 złoty, 3 pozostałe to bardzo jasne
odcienie beżu.
Cieni matowych jest 7, pozostałe są błyszczące ale nie posiadają widocznych drobinek, ich konsystencja
jest bardzo przyjemna - "masełkowa
", są aksamitne, bardzo dobrze napigmentowane, utrzymują
się przez cały dzień w idealnym stanie-makijaż to sama przyjemność :)
Zapach palety jest naprawdę kuszący! Każdego ranka robiąc makijaż mam wrażenie że stoi przede mną
kubek gorącej czekolady :D
Niedługo pojawi sie kolejny wpis hybrydowy
a tym czasem zapraszam Was na mój Instagram gdzie jestem zdecydowanie częściej :)
śliczne kolory;*
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zdjęcia. Pięknie wyglądają te róże odbijające się w lusterku :)
OdpowiedzUsuńA sama paleta od dawna mnie ciekawi :>
Pozdrawiam, http://sunny-summers.blogspot.com/
Opakowanie cudowne, ale kolorystyka nie moja.
OdpowiedzUsuńjutro w Krakowie w drogeriach Pigment zaczynają się promocję na markę MUR :) także polecam się wybrać krakuskom!
OdpowiedzUsuńpaletka wygląda nieziemsko...ja bym ją próbowała ugryść bez kitu haha :)
Prześliczne kolorki, dużo dobrego słyszałam o tych paletkach :) A najbardziej kusi zapach :D
OdpowiedzUsuńRobisz przepiękne zdjęcia <3 Obserwuje i będę wracać :*
łoo świetna paletka a ja kocham białą czekoladę:) pozdrawiam i zapraszam na pierwszy post u mnie
OdpowiedzUsuńwww.imaginexstuff.blogspot.com
Wygląda obłędnie! Wręcz czuję zapach czekolady! A po tym, co napisałaś, koniecznie muszę ją mieć. Blondynki kochają beże i brązy :)
OdpowiedzUsuń